maniac
Bounty Hunter
Dołączył: 23 Paź 2005
Posty: 440
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: near HELL
|
Wysłany: Nie 12:09, 22 Sty 2006 Temat postu: Endor Hang Glider |
|
|
Czyli powietrzny pojazd ewoków
Pojazdy
Endor Hang Glider
W tym numerze zajmiemy się chyba najbardziej nieznanym i niedocenianym statku powietrznym w całym Universum. Tą doskonałą jednostką do patrolowania wszystkich planet pokrytych dżunglą czy też zwykłymi lasami - takich jak Endor, Kashyyyk czy Dagobah. Tani w produkcji, prosty w obsłudze, wymagający tylko szczęścia i odważnego (nie mylić z głupim) pilota...
Tak, tak moi drodzy - już wiecie o jaki statek mi chodzi. Endor Hang Glider - to jest to... Ten świetny szybowiec używany przez Ewoków przeważnie do polowań świetnie spisał się przeciw doborowym oddziałom Imperium (choć wiadomo, że według Papcia Lukasa im lepszy oddział Imperium, tym bardziej dostaje w dupę..).
Rozpiętość skrzydeł - 3 metry. Przy filmowaniu ich na potrzeby "Powrotu Jedi" użyto modelu w skali 1:2 (6 na 3). Używano także mniejszych modeli (z małymi laleczkami VooDoo... Znaczy się Ewokami:)))).
Prędkość rozwijana przez ten cud techniki - maks. 45 kilometrów na godzinę (powyżej 45 km/h pewnie się rozlatywał), zaś maksymalna wysokość 30 metrów. Wszystko zależało jednak od wiatru, ilości drzew na drodze (jak już mówiłem dużo zależało od szczęścia) i ładunku (Jar Jar yyy... Ewok + uzbrojenie) - dane z Endoru.
Właśnie - uzbrojenie. No cóż - arsenał był oszałamiający:
• bomby rozpryskowe (czytaj - babki z piasku)
• bomby tzw. "kosiarki stokrotek" (czytaj - zwykłe kamienie)
• broń biologiczna (czytaj - odchody Ewoków i innych zwierzątek)
• pociski powietrze-ziemia (czytaj - dzidy)
• uzbrojenie specjalne (czytaj - co tam wpadło Ewokowi w łapę np. proca, łuk) Chodzą słuchy, że za czasów Nowej Republiki siły zbrojne Ewoków miały zostać unowocześnione, a Hang Glidery miały otrzymać:
• pociski wielokrotnego użytku (czytaj - bumerang)
• samonaprowadzające się pociski (czytaj - kółko Leii... znaczy się Xeny, Wojowniczej Księżniczka)
Niestety opancerzenie tego statku pozostawia dużo do życzenia. Poszycie skrzydeł składało się z gałęzi i skór zwierząt. Przeciw zwierzakom wystarczało, ale strzały z blasterów to już inna historia. Proponowane poszycia z liści czy też folii do pieczenia nie zdały egzaminu. Dlatego też Hang Glider bywa pojazdem jednokrotnego użycia - piloci również (choć może to i lepiej).
Ze względu na uzbrojenie rola szybowca w walce z Imperium ograniczała go do roli bombowca/"samolotu". W użyciu codziennym służył on jak już wspomniałem do przewozu Ewoków i drobnych przedmiotów (nie powiem, żeby było to wielce ekonomiczne), polowań na drobne, średnie i duże zwierzaki, takie jak np. trzydziestometrowy Gorax, terroryzujący (i dobrze:)))) 'biedne' eFoki.
Podsumowując - świetny statek. Jak już pisałem tani, prosty w obsłudze i naprawie (dwa kijki i skóra ze zwierzaka na krzyż), o wielu zastosowaniach...
Po dodaniu skafandra kosmicznego zamiast kabiny i jakiegoś napędu (w kosmosie machanie nóżkami nie wystarczy) byłby najlepszym myśliwcem dla Imperium (i tak zawsze dostaje od Rebelii, a tak przynajmniej byłoby wiadomo dlaczego ).
P.S. 1
Źródła:
"Ilustrowany przewodnik po statkach, okrętach i pojazdach Gwiezdnych Wojen"
Autor: Billa Smitha, pozycja wydana przez Amber
Encyklopedia "Behind The Magic"
Jakaś tam wiedza na temat SW kołacząca się w mej główce
P.S. 2
Autor nie ukrywa swoich pro imperialnych poglądów, które są na marginesie jedynymi słusznymi poglądami;))
P.S. 3
Autor nie ukrywa swojej 'miłości' do Jar Jarów, Ewoków czy też innych elementów, które Papcio Lukas serwuje dla dzieciarni, a które to psują Universum (jak też ogólna olewka fanów).
Post został pochwalony 0 razy
|
|